DURACZY?SKI E.: Stalin a powstanie warszawskie

Przegl?d, 2004-07-26 Nr 31

Podstawowy zr?b fakt?w sk?adaj?cych si? na polityk? ZSRR wobec Polski w latach 1939-1945 jest ju? dzi? w zasadzie znany. Mimo to o wielu jeszcze sprawach wiemy za ma?o. Dotyczy to zw?aszcza powstania warszawskiego, a szczeg?lnie procesu i dat dziennych decyzji podejmowanych w?wczas na Kremlu.

Sukces boju o Warszaw?, p??niej nazwanego powstaniem, ci, kt?rzy wydali rozkaz w podziemnej Warszawie, i rz?d polski w Londynie, kt?ry na to zezwoli?, uzale?niali od czterech g??wnie czynnik?w: sprawno?ci bojowej oddzia??w Armii Krajowej, zrzut?w uzbrojenia z Zachodu i wsparcia politycznego ze strony Anglosas?w, niezdolno?ci Wehrmachtu do skutecznego i d?ugotrwa?ego przeciwstawiania si? naporowi wojsk radzieckich oraz od sukces?w tych ostatnich. Temu w?a?nie czynnikowi - i s?usznie - przypisywano decyduj?ce znaczenie. W ostatniej dekadzie lipca 1944 r. zak?adano bowiem, ?e front radziecko-niemiecki przetoczy si? przez Wis?? i Armia Krajowa zdo?a opanowa? stolic? przed wkroczeniem do niej Armii Czerwonej.
Swoisty paradoks polega? jednak na tym, ?e sukces powstania, politycznie wymierzonego przeciwko stalinowskim zamiarom wasalizacji czy wr?cz sowietyzacji Polski, trafnie odczytywanym przez przyw?dc?w podziemnego pa?stwa i dow?dztwo jego wojska, ci sami ludzie wi?zali z dzia?aniami Armii Czerwonej, kt?rej g??wnodowodz?cym by? w?a?nie Stalin. To w?a?nie jego wojskowe i polityczne zarazem decyzje mia?y zapewni? powodzenie wojskowe i polityczne tym, kt?rzy w imi? walki o Polsk? ca??, woln? i niezawis?? przeciwstawiali si? zamys?om Kremla. Swoista contradictio in adiecto.

Kluczowym czynnikiem ostatecznie okre?laj?cym stosunek ZSRR do powstania warszawskiego by? wynik moskiewskiej wizyty szefa rz?du RP, Stanis?awa Miko?ajczyka. Premier nie skapitulowa?, a Stalin m?g? ju? postawi? wy??cznie na tw?r powsta?y z jego w?asnej woli - Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego - jako trzon przysz?ego, zale?nego od Kremla rz?du.

Po wyje?dzie Miko?ajczyka z Moskwy, tj. po 10 sierpnia, powstanie by?o nieodwo?alnie skazane na kl?sk?.
Po powstaniu PKWN brytyjski premier, Winston Churchill, i ameryka?ski prezydent, Franklin Roosevelt, zgodnie poprosili Stalina, by przyj?? w Moskwie Miko?ajczyka i doprowadzi? do "jakiej? fuzji" rz?du RP i komitetu. Stalin m?g? triumfowa?. Sojusznicy powierzali mu misj? rozjemcy, wyra?aj?c nadziej?, i? zdo?a on doprowadzi? do utworzenia jednego, zjednoczonego o?rodka polskiej w?adzy pa?stwowej. Czy jednak wierzy? w mo?liwo?? ugody z Miko?ajczykiem? Godz?c si? na jego wizyt?, chcia? najpewniej sprawdzi? gotowo?? rozm?wcy do ust?pstw, kt?re musia?yby si? r?wna? kapitulacji premiera polskiego, konstytucyjnego, prozachodniego rz?du.
Miko?ajczyk przyby? do Moskwy 30 lipca. Spotka? si? z ambasadorem brytyjskim, Archibaldem Clarkiem-Kerrem, wys?ucha? jego rad, w szczeg?lno?ci by d??y? do zawarcia z PKWN swego rodzaju uk?adu roboczego.

W tym czasie Armia Czerwona by?a ju? na przedpolach Warszawy, a dow?dztwo AK spodziewa?o si? jej rych?ego wkroczenia do miasta. 31 lipca oko?o godz. 18 zapad?a decyzja, by nazajutrz, 1 sierpnia, o godz. 17 oddzia?y AK rozpocz??y b?j o opanowanie stolicy. Co by?o dalej, wiemy dobrze z licznych polskich opracowa? historycznych powsta?ych na emigracji i w kraju.
Natomiast nasza wiedza o planach i dzia?aniach Armii Czerwonej, a nade wszystko o dyrektywach otrzymywanych z Moskwy przez dow?dc?w front?w nadal zawiera wiele luk.

Wiadomo, ?e 12 kwietnia 1944 r. radziecka Kwatera G??wna (dalej: Stawka) zdecydowa?a, ?e g??wn? operacj? lata b?dzie rozbicie wojsk niemieckich na centralnym, tj. zachodnim, odcinku frontu i wyzwolenie Bia?orusi. Operacja o kryptonimie "Bagration" rozpocz??a si? 23 czerwca i rozwija?a si? w niebywa?ym tempie. W po?owie lipca Armia Czerwona wyzwoli?a Bia?oru? i po?udniow? cz??? Litwy.

W nast?pstwie rozmaitych przemy?le? w dniach 27-29 lipca na naradzie u Stalina po dokonaniu oceny wykonanych zada? ustalono kolejne dyrektywy dla front?w operuj?cych na ziemiach polskich. W szczeg?lno?ci 27 lipca wojskom 1. Frontu Ukrai?skiego marsz. Iwana Koniewa nakazywano wykonanie dzia?a?, kt?re umo?liwi?yby mu natarcie w kierunku Cz?stochowy i Krakowa. Tego samego dnia dow?dca 1. Frontu Bia?oruskiego, marsz. Konstanty Rokossowski, otrzyma? dyrektyw?, by "po opanowaniu rejonu Brze?cia i Siedlec prawym skrzyd?em frontu rozwija? natarcie w og?lnym kierunku na Warszaw? i nie p??niej ni? 5-8 sierpnia opanowa? Prag? i uchwyci? przycz??ki na Narwi w rejonie Pu?tuska i Serocka. Lewym skrzyd?em uchwyci? przycz??ek na Wi?le w rejonie D?blina, Zwolenia i Solca.

Zdobyte przycz??ki wykorzysta? dla uderzenia w kierunku p??nocno-zachodnim, aby zwin?? obron? nieprzyjaciela wzd?u? Narwi i Wis?y, zabezpieczaj?c tym samym forsowanie Narwi przez lewe skrzyd?o 2. Frontu Bia?oruskiego i Wis?y przez centralne armie swego frontu. Nast?pnie mie? na uwadze rozwini?cie natarcia w kierunku zachodnim na Toru? i ??d?".

Dla najbli?szej przysz?o?ci stolicy losy tych dyrektyw Stalina mia?y bardzo du?e znaczenie. W polskiej i rosyjskiej literaturze przedmiotu s? one r??nie interpretowane. W ka?dym razie dyrektywa nie zosta?a wykonana. Sp?r o przyczyny trwa, ale wed?ug mnie, odpowiedzi na pytanie o stosunek ZSRR do powstania warszawskiego - nie lekcewa??c niezwykle istotnych wzgl?d?w natury wojskowej - szuka? nale?y w strategii politycznej Stalina. Nie wolno przy tym zapomina?, ?e 31 lipca pod Radzyminem si?y niemieckie rozbi?y nacieraj?c? w kierunku Warszawy pancern? czo??wk? lewego skrzyd?a 1. Frontu Bia?oruskiego Rokossowskiego, a 1 sierpnia o godzinie 4.10 czasu moskiewskiego 2. Armia Pancerna otrzyma?a rozkaz przej?cia do obrony.

Na tym odcinku frontu Niemcom uda?o si? odrzuci? wojska radzieckie o kilkadziesi?t kilometr?w.
Kilkana?cie godzin p??niej w Warszawie rozpocz??o si? powstanie. 2 sierpnia Londyn informowa? dow?dc? AK, gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, ?e "Anglicy uzale?niaj? powa?niejsz? pomoc dla Was od wynik?w rozm?w moskiewskich". Od siebie dodajmy, ?e dotyczy?o to nie tylko Anglik?w, lecz tak?e Rosjan, a w?a?ciwie ich przede wszystkim. W ka?dym razie zanim jeszcze dosz?o do pierwszej rozmowy Miko?ajczyka ze Stalinem w Londynie (za Brytyjczykami wkr?tce poszli Amerykanie), sformu?owany zosta? ?cis?y zwi?zek dw?ch spraw - pomocy dla Warszawy i porozumienia polsko-radzieckiego. To, co by?o oczywiste dla Anglosas?w, nie mog?o by? czym? innym dla Kremla. Wielka Tr?jka spraw? polsk? - ??cznie z powstaniem warszawskim - traktowa?a przede wszystkim w kategoriach politycznych.

Pierwsza depesza z Warszawy o wybuchu walk dotar?a do Londynu prawdopodobnie w nocy z 1 na 2 sierpnia. Nie wiadomo jednak, kiedy zosta?a odczytana. Nast?pn? Londyn otrzyma? 2 sierpnia o godz.11.50, ale odczytano j? dopiero o 16.30 i zaraz przekazano Anglikom. Ci z kolei obie depesze wys?ali do swojej misji wojskowej w Moskwie, sk?d do Sztabu Generalnego Armii Czerwonej trafi?y w nocy z 2 na 3 sierpnia, o godzinie 01.10 czasu moskiewskiego. W godzinach rannych zapozna? si? z nimi szef resortu spraw zagranicznych, Wiaczes?aw Mo?otow, i zapewne najwcze?niej, jak tylko m?g?, przekaza? je Stalinowi. Depesza oznaczona przez misj? numerem 2 by?a kr?tka, ale bardzo tre?ciwa: "Wobec rozpocz?cia walk o opanowanie Warszawy prosimy o spowodowanie pomocy sowieckiej przez natychmiastowe uderzenie z zewn?trz".

Miko?ajczyk o rozpocz?ciu walk dowiedzia? si? te? od Anglik?w i prawdopodobnie w tym samym czasie co Stalin. Nie wiemy jednak, kiedy i jakie informacje otrzymywa?a Moskwa od zwiadu 1. Frontu Bia?oruskiego, wywiadu z Londynu (pozyskiwa?a stamt?d niezwykle wa?ne wie?ci i mia?a podobno dost?p do korespondencji w?adz polskich z przyw?dcami pa?stwa podziemnego oraz KG AK) i ewentualnie z samej Warszawy.

W ?wietle powy?szego dopuszczalne jest chyba domniemanie, ?e Kreml m?g? otrzyma? informacje o planach powstania powszechnego, niezwykle wa?nych meldunkach gen. Komorowskiego z 14 i 21 lipca i o innych kluczowych dokumentach wi???cych si? z zamierzon? walk? o opanowanie stolicy przed wkroczeniem do niej Armii Czerwonej (cho? nie o konkretnym terminie wybuchu). Nie mog? te? wykluczy?, ?e wiadomo?? o rozpocz?ciu walk w Warszawie przekazana przez brytyjsk? misj? wojskow? nie by?a jedyn?, kt?ra 2 lub 3 sierpnia dotar?a na Kreml. Gdyby uda?o si? uzyska? dost?p do odpowiednich ?r?de?, by? mo?e ?atwiej by?oby o odpowied? na pytania dotycz?ce operacji Armii Czerwonej na przedpolach polskiej stolicy.

W ka?dym razie kiedy 3 sierpnia o godzinie 21.30 czasu moskiewskiego Miko?ajczyk wraz z przewodnicz?cym Rady Narodowej RP, Stanis?awem Grabskim, ministrem spraw zagranicznych, Tadeuszem Romerem, i t?umaczem, radc? Aleksandrem Mniszkiem wkraczali do kremlowskiego gabinetu Stalina, w kt?rym opr?cz gospodarza znajdowali si? Mo?otow i t?umacz, obaj rozm?wcy wiedzieli ju?, ?e w Warszawie od 1 sierpnia trwaj? wszcz?te przez Armi? Krajow? walki.

Dysponujemy dzi? polskimi i rosyjskimi zapisami tych rozm?w. Nadal nie znamy jednak radzieckich notatek ze spotka? Stalina z przedstawicielami Zwi?zku Patriot?w Polskich i PKWN z Wand? Wasilewsk? i Boles?awem Bierutem na czele (odby?y si? 5 i 7 sierpnia).

Stalin, powo?uj?c si? na pro?by Churchilla, na pierwszy plan wysun?? kwesti? porozumienia mi?dzy rz?dem polskim a komitetem. Nie wchodz?c w szczeg??y, chcia?bym jedynie zwr?ci? uwag? na kluczow?, moim zdaniem, deklaracj? Stalina: "Je?li rz?d polski w Londynie ma zamiar i uwa?a za celowe porozumie? si? z Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego i stworzy? jeden rz?d polski, to rz?d radziecki got?w jest w tym pom?c. Je?li jednak rz?d polski nie chcia?by tego, w?wczas rz?d radziecki b?dzie zmuszony wsp??pracowa? z PKWN. Takie jest stanowisko rz?du radzieckiego, kt?re on, Stalin, prosi wzi?? pod uwag?". Mog?o to oznacza? i zapewne oznacza?o, ?e pozytywne ustosunkowanie si? Kremla do wszystkich innych wysuni?tych ewentualnie przez stron? polsk? postulat?w czy pr??b zale?e? b?dzie od stanowiska Miko?ajczyka w tej najwa?niejszej dla Stalina, a tak?e dla jego anglosaskich partner?w sprawie. Szef rz?du radzieckiego musia? oczywi?cie zak?ada?, ?e polski premier zwr?ci si? do niego o pomoc dla walcz?cej Warszawy, co nast?pi?o. Ale podczas wszystkich tych spotka? pomoc dla powstania nie stanowi?a jakiego? istotniejszego w?tku.

Rozmawiano przede wszystkim o mo?liwo?ci i warunkach powo?ania ewentualnego jednego rz?du oraz jego sk?adzie, o konstytucji i o granicach. Miko?ajczyk przedstawi? swoj? formu?? 4+1 (tzn. cztery partie wchodz?ce w sk?ad jego rz?du oraz Polska Partia Robotnicza) oraz proporcje sk?adu politycznego (6:1) i broni? ich. Bierut oferowa? mu urz?d premiera i trzy teki ministerialne, przy 14 dla PKWN. W pierwszym przypadku by?aby to "fuzja", o kt?rej my?la? i pisa? Churchill, w drugim rz?d ca?kowicie zdominowany przez komunist?w, legitymizowany obecno?ci? Miko?ajczyka i zale?ny od Moskwy, tj. taki, jaki chcia? mie? Stalin.

S?dz?, ?e tylko taka kapitulacja polityczna Polak?w, kt?rej od Miko?ajczyka domagali si? Stalin z Bierutem i kt?ra prawdopodobnie - po jakich? modyfikacjach - by?aby do przyj?cia przez Anglosas?w, mog?aby zmieni? stosunek Kremla do powstania warszawskiego. Ale to tylko domys?, spekulacja.
Latem 1944 r. rozstrzyga? si? ostatecznie dylemat, czy Polska pozostanie cz??ci? zdominowanego przez Anglosas?w Zachodu, czy te? stanie si? cz??ci? radzieckiego Wschodu. Przegrana Niemiec by?a ju? przes?dzona i dlatego dla ogromnej wi?kszo?ci polityk?w polskich by?a to w?wczas najwa?niejsza sprawa. Churchill i Roosevelt szukali wci?? kompromisu, cho? nie mieli ju? z?udze?, co za? si? tyczy Stalina, podzielam pogl?d niemieckiego historyka Klausa Zernacka, ?e kwestia polska by?a "najwyra?niej kluczowym punktem polityki zachodniej" Kremla. Chcia? j? rozwi?za? i rozwi?zywa? wedle w?asnego scenariusza.

Patrz?c z tej perspektywy na powstanie warszawskie, uwa?am, ?e losy sprawy polskiej nie zale?a?y od takiego czy innego fina?u zrywu zbrojnego warszawian, lecz od roli, jak? odegraj? w pokonaniu Niemiec si?y zbrojne aliant?w zachodnich i Zwi?zku Radzieckiego, oraz od tego, jaki obszar Europy b?dzie przez nie zdobyty czy wyzwolony. Z tego punktu widzenia powstanie warszawskie nie mog?o odegra? ?adnej roli. Pozostawa?o jedynie dramatyczn?, z tragicznym fina?em, manifestacj? woli walki o Polsk? woln?, ca?? i niezawis??, a zarazem obron? idei karty atlantyckiej Roosevelta i Churchilla z sierpnia 1941 r., czyli warto?ci przyj?tych nast?pnie przez wszystkie Narody Zjednoczone. Oba te wymiary czynu i los?w polskiej stolicy winny wyznacza? miejsce powstania na kartach historii powszechnej okresu II wojny ?wiatowej.

Powszechnie wiadomo, ?e stosunek Stalina do powstania by? politycznie zdecydowanie wrogi. Nie mog? jednak w tych rozwa?aniach nie poruszy? kwestii stale powracaj?cej w publikacjach po?wi?conych powstaniu: czy Armia Czerwona latem 1944 r. mog?a i chcia?a dokona? operacji zdobycia Warszawy, czy te? nie? W dawniejszej, tj. radzieckiej, ale i w najnowszej rosyjskiej literaturze przedmiotu panowa? i nadal panuje pogl?d, ?e chcia?a i podejmowa?a w tym kierunku powa?ne wysi?ki, jednak nie by?a w stanie zako?czy? ich powodzeniem. I cho? bliska prawdy mo?e by? hipoteza, ?e Armia Czerwona - bior?c pod uwag? jej potencja? - by?a w stanie pokusi? si? w?wczas o zdobycie polskiej stolicy, ale Stalin jej nie pozwoli? (niestety, nie wiemy, kiedy dok?adnie i w jakiej formie zakaz taki zosta? wydany), pozostaje ona jednak hipotez?. R?wnie? ja od dawna tak uwa?am.

Wr??my do rozmowy 3 sierpnia. Z ust polskiego premiera pad?y w?wczas wa?ne s?owa, ?e w Warszawie polska podziemna armia rozpocz??a otwart? walk? z Niemcami i on, Miko?ajczyk, chcia?by jak najwcze?niej tam si? znale?? i stworzy? rz?d wedle owej formu?y 4+1.

Sadz?, ?e jednego mo?emy by? niemal pewni - perspektywa powo?ania takiego rz?du w warunkach politycznych stworzonych przez zwyci?skie powstanie pozostawa?a w ca?kowitej sprzeczno?ci ze strategi? polityczn? Kremla. W zwi?zku z tym rodzi si? zasadne pytanie: czy, jak twierdzi jeden z autor?w rosyjskich, cytowane wy?ej o?wiadczenie Miko?ajczyka "nie przes?dzi?o o losach powstania"? By? mo?e, cho? pami?tajmy i o tym, ?e 5 sierpnia Stalin zleci? Gieorgijowi ?ukowowi i Rokossowskiemu zadanie przedstawienia pogl?du na temat mo?liwo?ci zaj?cia Warszawy. 8 sierpnia marsza?kowie przed?o?yli raport, kt?ry mo?na okre?li? jako szkic do ewentualnej operacji warszawskiej. By? ju? przedmiotem analiz polskich historyk?w, wi?c tu tylko przypomnijmy, ?e chodzi?o o u?ycie wielkiej liczby wojska i sprz?tu, a same dzia?ania mia?yby si? rozpocz?? nie wcze?niej ni? 25 sierpnia. Jak wiadomo, do tak szkicowanego natarcia nie dosz?o, o czym oczywi?cie zdecydowa? Stalin, cho? dot?d nie wiemy, kiedy dok?adnie i w jakiej formie to nast?pi?o. Niew?tpliwie jednak nast?pi?o, by? mo?e tu? po pierwszym spotkaniu z Miko?ajczykiem lub zaraz po drugim, tj. 9-10, ewentualnie na prze?omie pierwszej i drugiej dekady sierpnia.

Powzi?ta decyzja - poza om?wionymi ju? przyczynami natury politycznej - mog?a te? mie? zwi?zek z walkami Armii Czerwonej na terytorium Rumunii. Jeszcze 27 marca Armia Czerwona przekroczy?a Prut, ale po kilku tygodniach natarcie utkn??o i Stawka wyda?a na pocz?tku maja rozkaz przej?cia do obrony, co wi?za?o si? w oczywisty spos?b z rozpocz?ciem przygotowa? do operacji "Bagration". Nowe dyrektywy dowodz?cy wojskami 2. i 3. Frontu Ukrai?skiego otrzymali dopiero 2 sierpnia.

Nakazywa?y przeprowadzenie operacji jasso-kiszyniowskiej. U?yto w niej 1,25 mln ?o?nierzy i trwa?a od 20 do 29 sierpnia. W po??czeniu z przewrotem (zwanym przez niekt?rych puczem) pa?acowym w Bukareszcie przynios?a b?yskotliwy sukces Armii Czerwonej, zerwanie sojuszu Rumunii z Trzeci? Rzesz? i skierowanie przeciwko niej 400-tysi?cznej armii rumu?skiej. Sukces wojskowy i polityczny operacji otwiera? te? drog? do opanowania Ba?kan?w. Niczego takiego nie obiecywa?a ewentualna operacja warszawska. Przeciwnie, zapowiada?a wielkie k?opoty polityczne.

Z punktu widzenia strategii Stalina priorytet kierunku rumu?skiego, przy prawdopodobnym fiasku rozm?w z Miko?ajczykiem, stawa? si? oczywisty.
Je?li rzeczywi?cie Stalin ju? 3 lub 4 sierpnia powzi?? zamiar "odgrodzenia si? od warszawskiej awantury", jak to uj?? 16 sierpnia w depeszy do Churchilla, to w jakim celu za??da? od obu marsza?k?w opinii czy wr?cz szkicu planu operacji warszawskiej? Czy tylko po to, ?eby wyrobi? sobie w?asny pogl?d na temat jej koszt?w ludzkich i materia?owych i zestawi? je z hipotetycznymi zyskami politycznymi ca?ego przedsi?wzi?cia? Nie mam na to ?r?d?owych odpowiedzi, ale nie mog? te? ca?kowicie wykluczy? prawdopodobie?stwa innego domniemania. Skoro Stalin wszystko uzale?nia? od zgody Miko?ajczyka na kremlowski wariant "fuzji" rz?du i PKWN, musia? zdawa? sobie doskonale spraw?, ?e z chwil? uzgodnienia takiego porozumienia natychmiast pojawi?by si? problem podj?cia przez Armi? Czerwon? zdecydowanych dzia?a? ofensywnych, kt?re doprowadzi?yby do wyzwolenia Warszawy. Z drugiej jednak?e strony sadz?, ?e nie wierzy? w mo?liwo?? zawarcia porozumienia z Miko?ajczykiem na zasadach wy?o?onych przez Bieruta.

Wszystko to otwiera pole dla rozmaitych interpretacji, ale ?adnej nie da si? wyprowadzi? z wiarygodnych ?r?de?, bo tych na razie brak.

категории: [ ]