|
|
Библиотека художественной литературыGrabi?ski S. BIA?Y WYRAK(Gaw?da kominiarska) By?em wtedy jeszcze m?odym czeladnikiem, jak wy, kochane ch?opaki, i robota pali?a mi si? w r?kach. Majster Kalina - ?wie? Panie nad jego zacn? dusz? - nieraz mawia?, ?e pierwszy po nim obejm? mistrzostwo, i przed innymi nazywa? mi? chlub? cechu. Jako? nogi mia?em silne i zapiera?em si? ?okciami w kominie jak ma?o kto.
категории: [ ]
Grabi?ski S. CZERWONA MAGDAW stra?nicy pogotowia po?arniczego panowa?a cisza p??nocy. ?wiat?o latarni-czujki naci?gni?tej wysoko na haku pod stropem roztacza?o przy?miony wachlarz promieni na izb? kwadratow?, z dwoma tapczanami pod ?cian? i szaf? na akta i he?my zapasowe. Pod oknem przy stole siedzia?o dw?ch stra?ak?w nad parti? warcab, puszczaj?c od czasu do czasu k??by ???tego dymu z d?ugich wi?niowych lulek. Grali zna? bez przej?cia, tak sobie, dla zabicia czasu, bo ruchy r?k by?y leniwe, jakby od niechcenia, gdy z twarzy znu?onych czuwaniem wia?a nuda i senno??.
категории: [ ]
Grabi?ski S.SYGNA?YNa dworcu towarowym, w starym, dawno z obiegu wysz?ym wagonie pocztowym zgromadzi?o si? jak zwykle na pogaw?dk? kilku wolnych od s?u?by kolejarzy. By?o trzech kierownik?w poci?gu, starszy kontroler Trzpie? i zast?pca naczelnika stacji Haszczyc.
категории: [ ]
Grabi?ski S. ?LEPY TORW poci?gu osobowym zmierzaj?cym p??n? jesienn? por? do Gronia ?cisk by? ogromny; przedzia?y pozape?niane po brzegi, atmosfera parna, gor?ca. Z braku miejsca zatar?y si? r??nice klas, siedziano i stano, gdzie si? uda?o, prawem prastarego kaduka. Nad chaosem g??w pali?y si? lampy md?ym, przy?mionym ?wiat?em, kt?re sp?ywa?o z pu?ap?w wagonowych na twarze znu?one, profile wymi?te. Dym tytoniu unosi? si? kwa?nym wyziewem, wyci?ga? pod d?ugi, siwawy sznur w korytarzach, k??bi? tumanami w czelu?ciach okien.
категории: [ ]
Sienkiewicz H. JANKO MUZYKANTPrzysz?o to na ?wiat w?t?e, s?abe. Kumy, co si? by?y zebra?y przy tapczanie po?o?nicy, kr?ci?y g?owami i nad matk?, i nad dzieckiem. Kowalka Szymonowa, kt?ra by?a najm?drzejsza, pocz??a chor? pociesza?:
категории: [ ]
Sienkiewicz H. H. K. T.BAJKA Leci sobie drapie?ny s?p, leci, leci, wreszcie siada w?r?d ska?, przy sokolim gnie?dzie i poczyna kraka? na soko?a: - W imieniu moich praw, s?uchaj mnie. - Czego chcesz? - pyta sok??. - Chc? ci? zabi? i po?re? - powiada s?p. - A c?? ci po mojej zgubie?
категории: [ ]
Sienkiewicz H. Z PAMI?TNIKA POZNA?SKIEGO NAUCZYCIELA?wiat?o lampy, chocia? przy?mione, budzi?o mnie, i nieraz o drugiej lub trzeciej po p??nocy widzia?em Michasia pracuj?cego jeszcze. Ma?a i w?t?a jego posta?, przybrana tylko w bielizn?, schylona by?a nad ksi??k?, a w ciszy nocnej senny i zm?czony g?os powtarza? mechanicznie koniugacje ?aci?skie lub greckie z t? jednostajno?ci?, z jak? w ko?ciele powtarzaj? s?owa litanii.
категории: [ ]
Prus B. WIDZIAD?AOto jest dok?adna opowie?? litewskiego szlachcica Wzdychaj?y o dziwnym wypadku, jaki zdarzy? mu si? w Warszawie. Opowie?ci tej chcia?oby si? nie wierzy?, gdyby nie zosta?a potwierdzona przez dwu ?wiadk?w zas?uguj?cych na zaufanie.
категории: [ ]
Kochanowski J. KSI?GI TRZECIEDO G?R I LAS?W Wysokie g?ry i odziane lasy!
категории: [ ]
Prus B. MILKN?CE G?OSYWr?ciwszy ca?o z pi?tej kampanii w ?yciu, pu?kownik w ko?cu roku 1871 wzi?? dymisj? i osiad? w Lyonie. Liczy? sobie dopiero sze??dziesi?t pi?? lat i wygl?da? tak czerstwo, ?e przyjaciele namawiali go, aby si? o?eni?. Ale pu?kownik nie chcia? si? ?eni?. M?wi?, ?e wprawdzie ma jeszcze mocne nogi, lecz ?e go ju? znudzi?a adwokacka Francja, wi?c my?li wr?ci? do swoich. Z bab? za? mia?by w drodze du?o k?opotu.
категории: [ ]
|
Новости сайта10.01.2008 - состоялось открытие сайта. Поиск |